World Grand Prix 2014 – 1. Runda

Rozpoczęła się jesień, a wraz z nią duże i ważne turnieje w darterskim kalendarzu. Pierwszym z nich jest World Grand Prix, który jest moim ulubionym turniejem. Jest to najtrudniejszy turniej, ze względu na to, że każdego lega gracze muszą rozpocząć od trafienia dabla (i oczywiście lega należy zakończyć dablem), ale również ze względu na format setowy. Wśród 32 zaproszonych zawodników nie znalazł się żaden z Polaków, ale mamy polski akcent w turnieju – przed meczem finałowym zostanie rozegrany mecz w ramach memoriału Toma Kirbiego, w którym zagra Radek Szagański z Darylem Gurneyem. Przed nami 7 dni zmagań sportowych, a także bukmacherskich.

Zwycięzca kwarty I
Typ: Michael van Gerwen @ 2,00 plus

Stały zestaw do wygrywania kwart, czyli Michael i Phil. Są to zdecydowani faworyci do wygrania turnieju, no ale nie dziwne, skoro większość dużych turniejów wygrywają na zmianę. Gdyby nie jeden aspekt prawdopodobnie nie zaproponowałbym takiego typu. Otóż w rankingu PDC Order of Merit istnieje zasada, że zaliczane są nagrody z dwóch ostatnich lat. To znaczy, że zawodnicy nie bronią bezpośrednio wyników z poprzedniego roku, a z roku 2012. World Grand Prix w 2012 roku wygrał właśnie Michael van Gerwen. Holender ma około 130 000 funtów przewagi nad drugim Taylorem i na pewno zdaje sobie sprawę, że jego minimum w turnieju to półfinał, za który zarobi 23 500 funtów. Do tego należy zauważyć, że Taylor broni jedynie 2. rundy, czyli zaledwie 7 000 funtów.

Gra pod taką presją może oczywiście przynieść wynik odwrotny od zamierzanego. Ostatnie występy Michaela nie były może najlepsze, ale należy wyróżnić finał ET8 oraz zwycięstwo w PDPA Players Championship w Crawley. Jego tegoroczne wyniki są co najmniej imponujące: Mistrz Świata 2014, finalista Premier League 2014, finalista World Matchplay 2014, a także zwycięzca (z RvB) World Cup of Darts 2014. Drabinka nie jest ani łatwa ani trudna. Najpierw van der Voort, którego powinien pokonać. W drugiej rundzie lepszy z pary Winstanley – M. Smith. Łatwo nie będzie, ale powinien sobie poradzić. No i w decydującym meczu ktoś z czwórki – Chisnall, van Barneveld, King, Newton. Z kim nie zmierzyłby się, nie będzie to łatwe spotkanie. Ja kieruję się tutaj przede wszystkim tym, że van Gerwen „musi”. Stać go na półfinał. Ba, stać go na triumf w całym turnieju.

 

Zwycięzca kwarty III
Typ: Phil Taylor @ 1,61 minus

Pierwszy i drugi mecz dla Taylora to powinny być 2 łatwe wygrane. Beaton opór powinien postawić, ale raczej nie zagrozi Taylorowi do kroczenia po kolejne zwycięstwo. W 2. rundzie „The Power” spotka się z lepszym z pary Darren Webster – Andrew Gilding. Dystans wydłuża się do 3 wygranych setów – obędzie się raczej bez niespodzianki. W trzecim, decydującym meczu o wygranie kwarty, Taylor może spotkać się z którymś z czwórki: James Wade, Andy Smith, Robert Thornton, Justin Pipe. Zdecydowanie najbardziej niewygodnym przeciwnikiem będzie James Wade, ale Justin Pipe też może namieszać. Andy Smith zapewne polegnie już w 1. rundzie, a Thornton nawet jeśli pokona „The Force” to przegra z Wade’m. W ćwierćfinale dystans również do 3 wygranych setów, więc będzie trudno o niespodziankę. Phil potrafi grać i wygrywać z Wade’m, bo któż bardziej od Phila uwielbia formaty setowe i DI/DO?

Trudno mówić o formie Taylora w tym momencie, ponieważ ostatni turniejowy mecz rozegrał w Sydney miesiąc temu. Po powrocie z Australii miał w planach zagrać w ET w Niemczech, ale jednak wycofał się. Wierzę, że będzie gotowy nie tylko na ten turniej, ale na cały jesienno-zimowy maraton, który zakończy finał Mistrzostw Świata 4. stycznia 2015 roku. Jak zauważyłem powyżej, Michael van Gerwen broni 100 000 funtów do rankingu Order of Merit i każdy wynik Taylora powyżej 2. rundy będzie dla niego przybliżeniem się do pozycji lidera w tym rankingu. A Taylor o niczym innym nie marzy, jak o powrocie na miejsce numer 1. Uważam, że kwartę wygra.

Zwycięzcy kwart: Michael van Gerwen + Phil Taylor = 3,22 @  2/10j minus

———————

Phil Taylor v Steve Beaton

Typ: Phil Taylor @ 1,15 plus

Beaton to, bądź co bądź, Mistrz Świata BDO z roku 1996. Jego największe sukcesy to właśnie końcówka ubiegłego stulecia. Po przejściu do PDC w 2002 roku, nie odnosił już takich sukcesów, notował półfinały w imprezach takich jak World Matchplay 2001, World Grand Prix 2004, UK Open 2004 czy Grand Slam 2010. Wtedy Beaton był średniakiem, który potrafił wygrywać z innymi średniakami. Dzisiaj nadal jest średniakiem, którego porównuję do Jenkinsa, a o którym greengo44 napisał „Zawsze był solidnym zawodnikiem ale gdy tych solidnych się teraz namnożyło na pęczki to jest mu ciężej coś ugrać”. Teraz w „majorach” ugrywa maksymalnie drugą rundę, nawet w turniejach z cyklu European Tour idzie mu kiepsko (wyjątek – finał na Gibraltarze).

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że Taylor może nie wygrać tego pojedynku. Jak pisałem powyżej, trudno wskazywać na formę Phila, ale można zakładać, że jego formie będzie bliżej do sierpnia niż do marca. Zwrócę jeszcze uwagę, chociaż robię to rzadko, na bezpośrednie pojedynki pomiędzy tymi zawodnikami. W 25 oficjalnych meczach Taylor triumfował 23 razy, 2 mecze wygrał Beaton (PDPA Players Championship 2010, półfinał Grand Slam 2010). Stare dzieje, nie warto rozpamiętywać. Dzisiaj obaj są w innych momentach karier. Będzie ogromną niespodzianką, jeżeli Steve wyrzuci Phila z turnieju już w 1. rundzie.

Michael van Gerwen v Vincent van der Voort

Typ: Michael van Gerwen @ 1,20 plus

Pojedynek dwóch Holendrów. O „ciśnieniu” Michaela pisałem powyżej. On wie, że musi. Dabel otwierający raczej powinien siedzieć, gorzej może być z tym zamykającym lega. Można zadać sobie jedno pytanie – co robią teraz zawodnicy? Trenują dable, logiczne. Bo bez nich nie zaczną gry. Vincent akurat ma dość duże problemy z kończeniem legów. Taką opinię wygłaszam po uważnym śledzeniu jego meczów w tym sezonie (szczególnie w ET). Michael to Michael, jest faworytem, ale nie spodziewam się łatwego meczu. Z jednej strony widzę van Gerwena, który gromi rywala 3-0, 3-0, a z drugiej strony widzę wyrównany mecz, który kończy się dopiero po 15 legach, bo wszyscy wiemy, że pomimo dużego doświadczenia na arenie międzynarodowej, Michael lubi „popajacować”. Mimo wszystko wolałbym zobaczyć „Shreka” w tej pierwszej odsłonie.

Simon Whitlock v Richie Burnett

Typ: Simon Whitlock @ 1,35 minus

Wyniki Whitlocka w tym sezonie są bardzo ładne. A już na pewno po tej nieszczęsnej Premier League, w której w 9 meczach zdobył zaledwie 5 punktów i odpadł po pierwszej fazie. Później było tylko lepiej. Półfinał w World Cup of Darts (z Nicholsonem), półfinał w World Matchplay, a do tego występy w turniejach z cyklu European Tour (1xfinał, 2xpółfinały, 1xćwierćfinał). Widać, że Simon serio potraktował grę w darta i faktycznie chce walczyć o 3. miejsce w rankingu. Obecnie zajmuje 5. lokatą, ale do czwartego Wrighta traci zaledwie 150 funtów. Niestety, Peter Wright nie broni żadnej nagrody za World Grand Prix 2012 (nie wziął udziału), a Simon broni tylko 4 000 funtów. Właśnie o tych różnicach rankingowych mówił Whitlock i o głównym celu – powrocie do TOP4. Powiedział, że lubi ten turniej za DI/DO i że jego udział w turnieju będzie długi. Dodał, że przed nim 5 dużych turniejów i jest gotowy na dobrą grę. Przydałoby się, aby w końcu wygrał coś dużego, bo cały czas zapowiadany jest jako „European Champion 2012”.

Jego rywal – Richie Burnett, w tym samym analizowanym czasie nie osiągnął niczego szczególnego. Czy można mówić o 2. rundzie w World Matchplay 2014 jako o sukcesie? Burnett pokonał słabego wówczas Dolana, aby w kolejnej rundzie przegrać 2-13 z Wade’m. Czy można mówić o ćwierćfinale w World Cup of Darts 2014 jako o sukcesie pary Burnett – M. Webster? Najpierw wymęczyli wygraną nad anonimowymi Francuzami, później bardzo szczęśliwie pokonali Polaków, aby w ćwierćfinale przegrać z Australią. Czy można mówić o finale w PDPA Players Championship w Crawley (13.09) jako o sukcesie? Dla Burnetta był to pierwszy finał od ponad 4 lat. Po drodze pokonał zawodników takich jak: Evans, Cullen, van Gerwen (swoją drogą Michael dzień później wygrał turniej), van der Voort, Beaton, Dolan. W finale uległ Andersonowi 5-6.

Richie Burnett dostał się do turnieju bardzo szczęśliwie. Wszedł jako ostatni zawodnik z rankingu. Konkretnie zajmuje pozycję numer 30 w rankingu Pro Tour Order of Merit (udało się tak, że 16 zawodników weszło z PDC OoM). Nad kolejnym Klaasenem ma 250 funtów przewagi. W tym meczu większego znaczenia nie ma H2H, ze względu na to, że tylko jeden mecz był rozegrany na „majorze” w roku 2003. Pozostałe 7 spotkań to albo kwalifikacje do UK Open albo PDPA Players Championship (H2H 6:2 na korzyść Australijczyka). Uważam, że Whitlock wygra to spotkanie, aczkolwiek jestem ostrożny wobec tego zawodnika, który czasem potrafić przegrać wygrany mecz.

Taylor + van Gerwen + Whitlock = 1,86 @ 5/10j minus

—-

Niespełna 2 godziny do rozpoczęcia meczów, a ja dokładam jeszcze jeden typ na dzisiejszy wieczór.

Robert Thornton v Justin Pipe

Typ: Justin Pipe powyżej 1,5 180’s @ 1,85 2/10j minus

Aż 23 zawodników „otrzymało” linię 1,5, a tylko 9 zawodników „otrzymało” linię 2,5. Trochę się temu dziwię, bo przecież minimum, jakie muszą rozegrać zawodnicy to 6 legów. Oczywiście nie można rozpocząć maksem (180), ale mogę się założyć, że w wielu z tych legów zawodnik trafi dabla dopiero drugą czy trzecią lotką. Przeanalizowałem wyniki z WGP z lat 2010-2013 pod kątem maksów w 1. rundzie. Zdarzały się mecze, w których zawodnik rzucał 4, 5 czy nawet 8 maksów. Jednak zdecydowana większość kończyła z wynikiem 1 lub 2, nierzadko 0. Więc dlaczego taka niska stawka?

Według mojego typu Justin Pipe zdobędzie dzisiaj co najmniej 2 maksy. Mecz z Thorntonem na pewno nie będzie łatwy, według mnie zakończy się dopiero po 3 setach. A więc będzie mnóstwo czasu na zdobycie tych 2 maksów. Wyczuwam, że Pipe pokryje tą linię bez większych problemów.

—————-

Po pierwszym dniu turnieju mogę powiedzieć, że zaczął się dość dziwnie. Na meczach 1-6 zasypiałem, trochę obudził mnie Anderson, aby już całkowicie zostać rozbudzonym przez Lewisa i Gurneya od 2. seta.

Dave Chisnall v Raymond van Barneveld
Typ: Raymond van Barneveld over 1,5 180’s @ 1,66
plus
To będzie bitwa! Dwóch czołowych darterów i grają już w 1. rundzie. Nawet nie podejmuję się typowania zwycięzcy, niemniej jednak uważam, że pograją 3 sety. Raymond to nie Justin, który wczoraj nie rzucił żadnego maksa. „Barney” na twitterze pisał, że jest w formie, ale nie ma pojęcia dlaczego w sobotnio-niedzielnych turniejach przegrywał już w 1. rundzie. Czeka go dzisiaj bardzo trudne wyzwanie, doskonale wie, że od pierwszego lega musi dobrze rzucać, bo Chisnall potrafi uciekać. W turnieju padło mało maksów dotychczas, czas to zmienić, a kto zrobi to lepiej jak nie tych dwóch panów?

RvB + MVG = 1,87 @ 2/10j plus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *